czwartek, 17 maja 2012

BIELENDA: VANITY krem do depilacji ALOES


Witajcie Kochani! Na początek kilka słów wyjaśnienia. Ostatnio dysponuję małą ilością czasu wolnego, dlatego nie pojawiam się na blogu. Dodatkowo codzienne problemy sprawiają, że nie mam głowy do pisania czegokolwiek. Miałam znów kłopoty z laptopem, ale ten problem został już rozwiązany i tak oto jestem właścicielką ślicznego Sony Vaio
Jednak ostatnio moim największym zmartwieniem jest sąsiad, który niemal codziennie zalewa mi mieszkanie, a cała sprawa jest niczym walka z wiatrakami, której finał -o ile nic się nie zmieni- będzie w sądzie. Bardzo bym tego nie chciała i będzie to ostateczność, ale z człowiekiem nie można normalnie porozmawiać i na żadne prośby nie reaguje-wszyscy inni umywają ręce i nikt nie potrafi mi pomóc, a ja nie pozwolę, żeby ktoś bezkarnie niszczył moje mieszkanie w którym mieszkam od urodzenia. Jestem już niemal na skraju załamania nerwowego i całą moją energię pochłania ta sprawa, dlatego wybaczcie, że nie mam sił na pisanie. Zobowiązałam się jednak do zrecenzowania  kilku kosmetyków, które dostałam od Basi >klik< dlatego w najbliższym czasie pojawią się właśnie te recenzje, postaram się je opublikować jak najszybciej. 
A oto pierwsza z nich: 



OD PRODUCENTA: 

Aksamitny i delikatny krem przeznaczony do ekspresowej depilacji. Wyjątkowo łagodnie i bardzo dokładnie usuwa nawet najkrótsze włoski, czyni depilację szybką, skuteczną i bezbolesną.
Zawiera bogaty w składniki mineralne ekstrakt z aloesu, który koi i łagodzi podrażnienia, intensywnie nawilża i regeneruje skórę, zapobiega jej przesuszeniu.
Depilowane miejsca na długo pozostają gładkie i optymalnie wypielęgnowane. 

EFEKT: jedwabiście gładka i miękka skóra, ukojony i nawilżony naskórek

SPOSÓB UŻYCIA:
-za pomocą szpatułki krem równomiernie rozprowadzić na umytej i osuszonej skórze, nie wcierać
-pozostawić na 5 minut
-za pomocą szpatułki usunąć krem wraz z włoskami
-dobrze umyć skórę ciepłą wodą, nie używając mydła, osuszyć 

ŚRODKI OSTROŻNOŚCI:
-zalecane jest przeprowadzenie testu uczuleniowego: na małą powierzchnię skóry nanieść niewielką ilość preparatu i pozostawić na 10 minut, w wypadku uczucia pieczenia lub wystąpienia podrażnień w ciągu 24 godzin, nie stosować kremu
-nie stosować na skórę podrażnioną, skaleczoną i silnie opaloną
-po zabiegu przez 24 godziny nie stosować dezodorantów lub innych środków zawierających alkohol
-unikać kontaktu z oczami! W przypadku dostania się preparatu do oczu, natychmiast przepłukać zimną wodą  i skontaktować  się z lekarzem
-przechowywać w temperaturze pokojowej w miejscu niedostępnym dla dzieci
-stosować zgodnie ze sposobem użycia
-ostrożnie – środek silnie działający
-zawiera alkalia i tioglikolany 

SKŁAD: Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Thioglycolic Acid, Calcium Hydroxide, Steareth-20, Potassium Hydroxide, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Propylene Glycol, Glyceryl Stearate SE, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Boswellia Serrata Gum, Dipropylene Glycol, Parfum (Fragrance), Lilial, Citral, Citronellol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.

CENA: ok. 7 zł / 100 ml

MOJA OPINIA: 

Po raz pierwszy miałam do czynienia z kremem do depilacji, zazwyczaj używam maszynek do golenia, które dla mnie są najszybszym i dzięki temu najlepszym sposobem na pozbycie się zbędnego owłosienia. Czasami sięgam po wosk lub depilator, ale depilacja tymi metodami zajmuje mi więcej czasu, więc nie należy do moich ulubionych. 
Kremu postanowiłam użyć w dwóch miejscach-na nogach i pod pachami-na okolice bikini nie odważyłam się z obawy przed podrażnieniami. Przed pierwszym zabiegiem oczywiście wykonałam test uczuleniowy. Pamiętajcie o tym, ponieważ jest to bardzo ważne z racji silnego działania kremu!
Na pierwszy ogień poszły nogi, a właściwie jedna noga, ponieważ chciałam wykorzystać krem jeszcze w innych miejscach, a tubka zawiera tylko (aż?)  100 ml preparatu. Swoją drogą, to mam wątpliwości czy kremu wystarczyłoby na obie nogi. Zabieg wykonałam zgodnie z instrukcją na opakowaniu, jednak czas pozostawienia kremu na skórze musiałam przedłużyć, ponieważ po 5 minutach niektóre włoski pozostały na swoim miejscu. Podczas usuwania kremu z włoskami musiałam szpatułkę dość mocno dociskać, aby wszystko dokładnie zebrać, co skutkowało delikatnie podrapaną i zaczerwienioną skórą. Na drugi dzień nie było po niczym śladu, ale być może szpatułka mogłaby być odrobinę poprawiona. Efekt końcowy jak dla mnie był porównywalny do depilacji maszynką, skóra była gładka w dotyku, a włoski były dobrze usunięte. Drobne krostki i wrastające włoski, które u mnie często pojawiają się po depilacji i tym razem zagościły na mojej skórze, ale nie zaliczam tego do minusów kremu, ponieważ niezależnie od metody depilacji zawsze mam z tym problem.
Podczas depilacji pach również nie udało się ekspresowo wykonać zabiegu i znów czas pozostawienia kremu musiałam wydłużyć, tym bardziej, że tu miałam do czynienia z grubszymi włoskami. W przypadku pach efekt końcowy był gorszy niż po depilacji maszynką-wydawało się, że włoski są dobrze usunięte, jednak skóra nie była gładka w dotyku i pod palcami można było wyczuć niedociągnięcia podczas depilacji.
Ogólnie uważam, że krem do depilacji Bielendy nie jest złym kosmetykiem, jednak jak dla mnie za dużo jest zabawy z tą metodą usuwania zbędnych włosków, a efekty jak również czas odrastania włosków można porównać do depilacji maszynką. Szpatułka jak wcześniej wspomniałam trochę  drapie, a tubka mogłaby mieć odrobinę większą pojemność (choć może wystarczyłaby cieńsza warstwa kremu, co skutkowałoby większą wydajnością). Sama tubka jest bardzo mięciutka co ułatwia wydobycie kosmetyku do niemal ostatniej kropelki, a sam krem mnie osobiście nie uczulił. Dla niektórych minusem tego typu produktów może być specyficzny zapach, który dla mnie jest również bardzo drażniący, ale do przeżycia ;) Oceniam kosmetyk jako dobry i jestem pewna, że znalazłby swoje zwolenniczki, jednak dla mnie pod względem szybkości depilacji niezastąpiona pozostaje maszynka i jej będę wierna :) Firma Bielenda w swojej ofercie posiada różne rodzaje kremów do depilacji, więc warto wypróbować, tym bardziej, że cena jest przyzwoita.


Pozdrawiam 

17 komentarzy:

  1. Kremy do depilacji to porażka. Strata pieniędzy. Wolę maszynki :)
    Współczuję sąsiada... Ludzkie pojęcie przechodzi głupota ludzka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do kremu też raczej nie powrócę, ale pewnie znajdą się osoby, którym przypadnie do gustu ;)

      Usuń
  2. mam nadzieję, że uda Ci się jakoś wyjaśnić sprawę z sąsiadem.

    odnośnie depilacji to do pozbywania się włosów z nóg wybieram zwykłą maszynkę, ale kremów używam do depilacji bikini, bo golenie mnie podrażnia i ten krem spisuje się całkiem nieźle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z sąsiadem, to sprawa beznadziejna... :(
      Ja też jestem zwolenniczką maszynek, ale słyszałam właśnie, że na okolice bikini krem spisuje się świetnie, więc może kiedyś wypróbuję :)

      Usuń
  3. ale jak to sąsiad zalewa Ci codziennie mieszkanie? wanna mu przecieka i nie chce mu się tego naprawiać? pacan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie w ogóle co za człowiek, obyś szybko się z tym uporała.
      Piękny laptopik ;)

      Usuń
    2. O sprawie można by długo pisać, a rozpoczęło się ok. 2-3 lata temu kiedy to mieliśmy zalane każde pomieszczenie w mieszkaniu (teraz sprawa dotyczy kuchni i łazienki), potem był święty spokój, ale sąsiad wyszedł z więzienia i znów się zaczęło... były takie dni, że woda lała mi się z sufitu nawet dwa razy w ciągu dnia i tak kilka dni pod rząd-spółdzielnia przychodziła i zakręcała zawór, a On na drugi dzień i tak odkręcał... od znajomego policjanta wiem tyle, że może to robić na złość... spółdzielnia naprawiła mu wszystko, a ja i tak dziś znów miałam mokrą ścianę, więc wniosek nasuwa się sam... mi brak już słów i sił na tego człowieka, a ostatnia iskierka nadziei dziś zgasła, bo komornik podobno umorzył mu długi...

      Usuń
    3. Kaja, wybrałam Vaio, ponieważ spośród innych laptopów właśnie wyróżniał się swoim wyglądem :D

      Usuń
  4. Kiedyś używałam takich kremów, ale przerzuciłam się na depilator.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie depilator kiepsko się sprawdza-wolę wosk, ale i tak pozostanę przy maszynkach do golenia ;)

      Usuń
  5. Mimo wszystko wolę jednak depilatory elektryczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój depilator obecnie leży gdzieś zakurzony ;)

      Usuń
  6. A ja lubię kremy do depilacji i muszę przyznać, że ten był całkiem ok :) A sąsiada współczuję, też mam problem ale z tym z dołu.Kot przebiegnie i już mam dzwonek do drzwi ;( Ale z drugiej strony wolę mieć problem z tymi z dołu niż z góry. Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie sprawy i zazdroszczę ślicznego laptopa ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja od dawna stosuję kremy do depilacji, bo szybko :-) Ale używam innego kremu. Kiedyś był to Veet, bo podobno miał być super. Teraz zmieniłam na Eveline i nie jest źle. A może któraś z was miała do czynienia z tymi kosmetykami, które zzostały wybrane jako najlepszy krem do depilacji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety nie mogę pomóc, bo nie mam rozeznania w kremach do depilacji-ten był moim pierwszym ;)

      Usuń
  8. No to szkoda... Muszę szukać informacji gdzie indziej :( Ale jakbyś postanowiła kóryś wypróbować, to koniecznie napisz recenzję :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. @Candy polecam ten jest the best - nie podrażnia, praktycznie nie zostawia włosków, a efekt depilacji utrzymuje się bardzo długo, "pachnie" tak jak wszystkie kremy i byłby naprawdę rewelacyjny gdyby nie to,że troche drogi, ja właśnie szukam jakiegoś tańszego zamiennika :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
 
SheWoman Blog - Blogger Templates, Wordpress Templates Free - by Templates para novo blogger HD TV Watch Entourage Online. Featured on Local Business Singapore