Witam serdecznie! Wczoraj pogoda była na tyle wiosenna, że postanowiłam zmyć odżywkę Eveline 8w1 Total Action, która od dłuższego czasu gościła na moich paznokciach.
Po długiej przerwie w malowaniu paznokci postanowiłam trochę pobawić się lakierami i tak oto na moich pazurkach pojawiły się kropki...
W ruch poszły dwa lakiery z limitowanej edycji p2 Spring please!, które znalazłam w świątecznej paczce od Basi :*
Lakiery mają piękne kolory, dobrze się nakładają i schną bardzo przyzwoicie. Aby uzyskać pełne krycie wystarczą dwie warstwy, przy czym pierwsza kryje już całkiem nieźle. Jeśli chodzi o trwałość, to po jednym dniu niewiele mogę napisać, ale w swojej kolekcji posiadam kilka lakierów ze stałego asortymentu p2 i nie mam im nic do zarzucenia-trwałość jest całkiem niezła, a lakiery są jednymi z moich ulubionych.
Niestety kosmetyki p2 nie są dostępne w Polsce-można je spotkać w niemieckich drogeriach DM i jeśli będziecie miały okazję, to polecam bliżej zapoznać się z tą marką, bo ma w swojej ofercie kilka ciekawych kosmetyków.
W moim mani pierwsze skrzypce zagrał kolor 030 green tulip. Jeśli macie ochotę zobaczyć kolor 040 pink hyacinth w pełnej okazałości, to zajrzyjcie do Basi > klik < a ja mam dla Was jeszcze kilka zdjęć ;)
Aparat delikatnie zjadł kolory, w rzeczywistości lakiery są odrobinę intensywniejsze.
I jak Wam się podoba mój kropkowy debiut?
Ja jestem zadowolona, kropki bardzo przypadły mi do gustu i pewnie często będą gościły na moich paznokciach :)
Pozdrawiam