Witam serdecznie!
Jak w poprzednim poście obiecałam, dzisiaj będzie trochę o tym, dlaczego dawno mnie tutaj nie było. Muszę przyznać, że ostatnio trochę się rozleniwiłam, ale nie tylko to było powodem mojej nieobecności na blogu. Czasami ciężko jest mi pogodzić życie codzienne z blogowaniem, jednak z drugiej strony jest mi żal zrezygnować z tego mojego "kawałka podłogi" w wirtualnym świecie. Mniejsze lub większe problemy dnia codziennego czasami przytłaczają i wtedy musimy na chwilę się zatrzymać, przewartościować wszystko i od nowa sobie poukładać...
Od jakiegoś czasu wiele problemów przysparzają mi moje oczy. Wirusowe zapalenie spojówek i rogówki, jęczmień, gradówka i przekrwione oczy, to ostatnio u mnie codzienność-jedno się kończy, a drugie zaczyna. Zero makijażu... ciągle tylko maści i krople. Jeśli nic się nie zmieni do grudnia, to czeka mnie wycinanie gradówki. Musiałam odstawić moje ukochane soczewki i przerzucić się na okulary.
Czasami brakuje mi soczewek, ale polubiłam swoje nowe okulary. Podobno mają być lekiem na całe zło, bo okazało się, że mam astygmatyzm i bez odpowiednich szkieł korekcyjnych moje problemy z oczami nie znikną.Obecnie nie widzę żadnej różnicy, problemy jak były tak są nadal, ale może potrzebuję więcej czasu... Walka trwa, a ja tak łatwo się nie poddam. Tylko tęsknię za makijażem...
Podczas nieobecności na blogu, miałam okazję spotkać się w realnym świecie z moją przyjaciółką, którą pewnie dobrze znacie z bloga Kosmetologia i wizaż-moje życiowe pasje. Basia stała się ważną osobą w moim życiu, a niepozorna znajomość przerodziła się w cudowną przyjaźń, o której możecie poczytać na jej blogu > klik <.
Spotkanie
przebiegło we wspaniałej atmosferze... był czas na babskie pogaduchy,
przepyszne jedzonko, dobre winko, a historia o odgryzanych pomadkach
rozbawiła do łez nawet mojego narzeczonego :D Miałam okazję poznać cudowną rodzinę Basi, którą z tego miejsca cieplutko pozdrawiam :) A Tobie Basiu, jeszcze raz chciałabym podziękować za gościnę, to był wyjątkowy dzień, który bardzo miło z Przemkiem wspominamy :* Zdradzę Wam, że Basia jest czarodziejką... wyczarowała cudowny klimat, jej dom przepełniony jest ciepłem i życzliwością, żal było się rozstać...
... a na koniec piosenka.
I życzę Wam pogody ducha w ten pochmurny dzień.
Wypatrujcie kolejnych recenzji.
Pozdrawiam
Mam takie same oprawki:)
OdpowiedzUsuńJa zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia ;)
Usuńoj współczuję taki problemów z oczami
OdpowiedzUsuńa okularki bardzo ładne i z pewnością te będą wytrzymałe :D
Chyba oberwało mi się za te wszystkie lata spokoju z oczami ;) Z racji tego, że obecnie muszę chodzić w okularach, to postanowiłam wybrać coś porządnego, choć nie ukrywam, że Ray Ban już dawno skradł moje serce ;)
Usuńojej, współczuję problemów z oczami :(
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że już nie pamiętam kiedy ostatnio oczy malowałam ;)
UsuńTylko pozazdrościć takiej znajomości:)
OdpowiedzUsuńOj tak! Taka przyjaźń, to skarb :)
UsuńSzkoda ,że masz takie problemy z oczami :( Mam nadzieję ,że szybko wszystko powróci do normy i w końcu będziesz mogła wykonać makijaż :*
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Dziękuję :) Już nie mogę się doczekać momentu, kiedy moje oczy odzyskają dawną formę-pewnie wtedy jakiś makijaż pojawi się na blogu :)
Usuńładne oprawki. niech Twoje oczka zdrowieją ;)
OdpowiedzUsuńOkularki ślicznie i bardzo miły post...
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPiękne masz te swoje patrzałki,świetny wzór:-)Nawet nie wiesz jak miło mi się czytało notkę,ja dziękuję Bogu,że mam to szczęście,że poznałyśmy się,strasznie tęsknię:*
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana :* Ja też tęsknię i już nie mogę się doczekać, kiedy znów będziemy mogły się spotkać :)
Usuń